Sezon letni to dla Minieurolandu wyjątkowy czas. Wolne, ciepłe dni zachęcają gości do wielogodzinnego pobytu w parku. Wielu z nich korzysta z wyczekiwanego urlopu i pragnie przede wszystkim relaksu, odpoczynku. Inni przyjeżdżają ze względu na osławiony Festiwal Kwiatów, który w Minieurolandzie odbywa się już pod koniec czerwca. Pełni zachwytu, przemierzają alejki podziwiając setki gatunków kwiatów, drzew i krzewów.
Podczas wizyty, każdy z nich odbywa także wspaniałą podróż po świecie. Dzieje się tak za sprawą miniatur, wyeksponowanych pośród bujnej zieleni. Niektórzy przystaną na krócej, niektórzy na dłużej. Pewnym jest, że każdy, kto choć na chwile spojrzy na miniaturę zauważy jak wiele pracy zostało włożone w jej budowę.
Niektórzy patrzą na miniatury z przymrużeniem oka. Wiadomo powszechnie, że stworzenie takiego cuda jest nie lada wyzwaniem dla twórcy. Nastały jednak czasy, kiedy to technologia pozwala na znaczne ułatwienie sobie sprawy. Turyści, którzy odwiedzają tego typu atrakcje, często mają styczność z podobnym działaniem. Wiele parków miniatur decyduje się na tego typu “udogodnienia”. W efekcie goście kojarzą kunszt wykonania z pracą maszyny, nie człowieka. I choć technologia w wielu przypadkach pomaga nam w codziennym życiu, w wielu jego aspektach odbiera tak zwaną “radość tworzenia”.
W Minieurolandzie nie chcieliśmy pozbawiać naszych prac duszy. Ba! Chcieliśmy nadać im jeszcze większe znaczenie. Stąd też wszelkie miniatury znajdujące się w parku stworzone zostały ręcznie. Przy ich budowie pracuje szereg wykwalifikowanych do tego osób, które każdego dnia wkładają serce w odpowiednie dopracowanie makiet.
Należy także zagłębić się w to, kim byli ludzie pracujący nad danym, rzeczywistym obiektem. Rzeźbiarze i architekci, dzięki którym powstał Łuk Triumfalny czy też Pałac Zwinger z Drezna nie byli przecież przypadkowymi artystami. Byli to naprawdę cenieni w swym fachu ludzie, a nasz rzeźbiarz musi odwzorować ich pracę i to jeszcze w dodatku w skali!
Wszystkie miniatury, które możemy zobaczyć w Minieurolandzie zostały bowiem wykonane w skali 1:25. Wśród nich znajdują się dwa wyjątki. Pierwszym z nich jest Twierdza Kłodzko, którą przedstawiono w skali 1:50, ze względu na rzeczywisty obszar, bo jest to aż kilometr szerokości.
Drugi to włoska Fontanna Di Trevi, która wykonana została w skali 1:8. Została ona z kolei powiększona, gdyż zależało nam na zachowaniu odpowiednich proporcji w stosunku do innych makiet.
Aby rozpocząć budowę makiety, wyszkoleni pracownicy potrzebują przede wszystkim planu, dokładnie tak jak, przy budowie prawdziwego domu! Zdarza się tak, że wybrany obiekt taki plan udostępni na potrzeby Minieurolandu. Jednak zdarza się również, że nie chce, bądź też nie może nam planu udostępnić. W takiej sytuacji graficy zmuszeni są sami plan stworzyć, co oczywiście wymaga dodatkowej pracy, jak również czasu.
Do wykonania większości makiet znajdujących się w Minieurolandzie wykorzystano materiał będący pochodną styropianu, styrodur. Tworzywo to jest bardzo trwałe i co najważniejsze- nie nasiąka wodą. Warto zauważyć, że makiety przez 365 dni w roku znajdują się na dworze. Ważne jest zatem aby warunki atmosferyczne nie miały wpływu na ich wyniszczanie.
Części te wycinane są za pomocą plotera termicznego bądź laserowego. Technologia ta jest przydatna, jednak nie na tyle precyzyjna by poradzić sobie z mniejszymi fragmentami makiety. A przecież znajdują się tu także wspomniane już wcześniej szczegóły i detale, bardzo istotne dla ogólnego odbioru miniatury.
Te wykonywane są ręcznie. I zaczyna się zabawa.
Materiał widoczny na zdjęciach to zwykła, zwyczajna plastelina. W niej rzeźbiarz tworzy wszystkie detale, odwzorowując je w skali. Następnie materiał ten jest utwardzany za pomocą płynnego sylikonu, którym dysponuje pracownia. W ten sposób powstaje pod-forma, można by rzec forma w negatywie. Ważnym aspektem takiego procesu jest fakt, że szablon można później wielokrotnie wykorzystać. Części wykonane ze styroduru są raczej duże, poprzez co i łatwo odnawialne. Praca nad szczegółami makiety jest dużo bardziej pracochłonna. Aby uniknąć jej powtarzania w naszej pracowni zachowuje się tego rodzaju formy.
W późniejszym czasie są one wylewane materiałem twardym, często gipsem bądź też żywicą. Do niektórych elementów wykorzystywany jest również plastik. Utwardzone części są następnie malowane a artysta nadaje jej naturalny, rzeczywisty wygląd by już niedługo mogła zdobić oblicze zabytku.
Na makiecie znajdują się także elementy, wręcz można by powiedzieć jubilerskie. Do tego typu tworów należą między innymi dachy i zdobienia poszczególnych budowli, które wykonywane są z popularnej miedzi. Każda precyzyjnie wykonana część pochłonęła wiele czasu pracy rzeźbiarza. Przykładowo, średniej wielkości dach tworzony w skali 1:25 to aż dwa tygodnie wyginania, modelowania i przycinania miedzianych fragmentów. Mało? Wyobraźmy sobie zatem, że podobnych kształtów na makiecie może być kilka bądź też kilkanaście.
Idealnym przykładem ogromu czasu zaklętego w miniaturze jest Pałac Zwinger. Wykonanie tej monumentalnej budowli zajęło 12 tysięcy godzin pracy, czyli cały rok!
Budowa każdej miniatury to niesamowita przygoda zarówno dla nas, czyli zespołu, jak i odwiedzających nas gości. Dlatego też warto odwiedzić pracownię modelarską. Miejsce to jest sercem naszego parku. To tutaj odbywają się wszystkie czary i trwa nieustanna magia… ;)